czwartek, 24 października 2013

"A Muerte" na lotnisko!

*Bilety- kupione (za cenę kosmiczną, ponieważ mój kundel musi ekskluzywnie podróżować Lotem).
*Strategia wyjazdu- opracowana :-) (Tres Ponts, PERLES, troche Oliany, może jakies Riglos... czyli WSPINAĆ się i NIC więcej! ;-)
*Lokum i fura- są (tym razem bardzo przytulnie, apartamencik w Organya-calrafaello-POLECAM!) 
*Sprzęt wspinaczkowy- jest (Salewa + La Sportiva rulez)
*Partner wspinaczkowy-najlepszy,Nina G. (choć nie ukrywam, że obawiam się spędzić z inna panną 6tyg. pod jednym dachem bez żadnej afery! ;-D )

Czyli... chyba wszystko mam? Możemy jechać!

Ważna informacja dla posiadaczy piesów!
Tuz przed wyjazdem okazało się, że najsilniejsza tabletka usypiająca nie działa na mojego foxa. 

ADHDowiec poddany "próbnemu" uśpieniu spać nie chciał! W ruch poszedł telefon do: weterynarza, Lotu, straży granicznej czy pies może zostać poddany kompletnej narkozie, ponieważ po środku x, lata jak poparzony po ogrodzie i rozkopuje co się da i raczej nie zaśnie. Problem został załatwiony. Jason otrzymał narkozę tuz przed wylotem, która zapewniła mu słodki sen na kilka godzin! :-) 

 pozdrawiam gorąco!
Ola

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz